Mam na imię Zosia,
Zosia samosia i Zosia gosposia.
Choć mam dopiero pięć lat,
z kuchnią jestem za pan brat.
Mamie obiad ugotować pomogę,
z siostrą ciasto upiec mogę.
Pierogi ulepię z babcią i dziadkiem,
podjem ich trochę później ukradkiem…
Z tatą zrobię ciasto naleśnikowe,
a z ciocią na zimę przetwory domowe.
I choć zawsze na mnie ktoś dorosły spogląda,
to moja wiedza o gotowaniu jest ogromna!
Każde danie, które z kimś ugotuję
w swojej kuchni zrobić próbuję.
Często urządzam przyjęcia i bale,
moje lalki i misie nie protestują wcale.
Pewnie też lubią kuchnię domową,
pyszną, smaczną no i jeszcze zdrową.