Mam dwie nóżki, widzę je,
schylać też potrafię się
i zabawki sięgam sobie
bez nich obejść się nie mogę.
Siadam, wstaję sobie śmiało,
tego jest mi ciągle mało.
I raczkuję wciąż za mamą,
to tak wyszło jakoś samo.
Tak rodzice mówią wkoło
i zerkają wciąż wesoło.
A ja powiem Wam w sekrecie,
bo to pewnie wiedzieć chcecie,
już niedługo kończę rok
i postawię pierwszy krok.