W odległej dżungli, pewnego ranka,
małpka zechciała pojeździć na sankach.
Widziała już siebie na śniegowej górce,
w szaliku, czapce no i ciepłej kurtce.
Oczyma wyobraźni zjeżdżała wesoło,
a biały puch otaczał ją wokoło.
Marzenie swoje spełnić zechciała,
plan taki na dziś właśnie miała!
Braci o pomoc poprosić postanowiła,
lecz kiedy zamysł swój im przedstawiła,
wyśmiali ją wszyscy i każdy z osobna.
„Jest to przecież rzecz nieprawdopodobna!
Śnieg tutaj? Przecież w dżungli gorącej,
wszyscy chowają się raczej przed słońcem!”
Jeden przez drugiego jej mówili
i pomysłowi temu bardzo się dziwili.
Małpka usiadła w kącie trochę smutna,
a że była mądra i dość rezolutna,
pomysł swój trochę zmieniła
i zamiast płóz przy sankach, kółka wymyśliła.
Bracia na takie marzenie przystali
i siostrze pomoc zaoferowali!
Już po południu w dżungli gorącej,
w okularach chroniących przed słońcem,
małpka z piaskowej góry zjeżdżała,
szczęśliwa, bo marzenie dziś zrealizowała!