Gdybyście mieli ochotę na szarlotkę…
Przepis od dawna znajduje się w zeszycie mojej mamy. Od trzech lat, kiedy założyłam swój zeszyt, jest również w moim. 🙂
Jeśli robię szarlotkę to tylko w taki sposób.
Potrzebujemy:
– 2szkl mąki pszennej,
– 1 i 1/2szkl mąki ziemniaczanej,
– 1szkl cukru,
– 1 schłodzona margaryna,
– 2 łyżeczki proszku do pieczenia,
– 2 łyżeczki cukru wanilinowego,
– 2 jajka,
– 1 żółtko,
– 1/4szkl śmietany,
– kilka kropel aromatu migdałowego.
Margarynę kroimy nożem i dodajemy do pozostałych składników. Całość zagniatamy. Ciasto wkładamy do lodówki na 1 godzinę.
W międzyczasie w garnku prażymy jabłka. Około 7-8 jabłek średniej wielkości obieramy ze skórki, kroimy na kawałki i wrzucamy do garnka. Prażymy z dodatkiem około pół łyżeczki cynamonu. Możemy dodać cukier – w zależności od smaku.
Przygotowujemy blachę o wielkości około 23x30cm i wykładamy ją papierem do pieczenia. Schłodzone ciasto dzielimy na dwie części. Z tej nieco większej urywamy kawałki i wykładamy nimi spód blachy. Na ciasto kładziemy uprażone jabłka. Przykrywamy je pourywanymi kawałkami ciasta z pozostałej części.
Ciasto wkładamy do nagrzanego piekarnika do około 175 stopni C. Pieczemy około 45 minut aż ciasto się zarumieni.
Ciasto posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!
Miałam okazje skorzystać z Twojego przepisu akurat wczoraj kiedy to przyjechali w odwiedziny rodzice mojego męża. Wszystkim bardzo smakowała ta szarlotka <3
Super! Bardzo się cieszę! Bardzo mi miło. 🙂