Mam dwie nóżki, widzę je, schylać też potrafię się i zabawki sięgam sobie bez nich obejść się nie mogę. Siadam, wstaję sobie śmiało, tego jest mi ciągle mało. I raczkuję wciąż za mamą, to tak wyszło jakoś samo. Tak rodzice mówią wkoło i zerkają wciąż wesoło. A ja powiem Wam w sekrecie, bo to pewnie wiedzieć chcecie, już niedługo kończę rok i postawię pierwszy krok.
Czytaj dalej